STYLE JOGI

Ashtanga Joga

Ashtanga Vinyasa Joga to tradycyjna metoda w której oddech prowadzi ruch, a ciało uczy się spokoju przez powtarzalność.
Z zewnątrz wygląda jak intensywny trening — od środka to medytacja w ruchu, która budzi uważność, dyscyplinę i siłę.

To system przekazywany z nauczyciela na ucznia od niemal stu lat, który zyskał tysiące praktykujących na całym świecie.

W Portalu Mocy uczymy Ashtangi tak, jak powstała – z szacunkiem do tradycji, ale z pełnym zrozumieniem współczesnego ciała.

Zobacz jak wygląda praktyka ashtangi dla początkujących

Korzenie i ewolucja Ashtangi

Metoda Ashtanga Vinyasa Joga rozwijała się przez kilka pokoleń i dziś łączy tradycję z adaptacją do współczesnego ciała.

Oto główne punkty:

Historia Ashtangi
Ashtanga Vinyasa Joga narodziła się w południowych Indiach, w Mysore — mieście, które przez lata było duchowym laboratorium nowoczesnej jogi.

To tam powstał system, który miał wzmocnić młodych chłopców, przygotować ich do życia, nauczyć dyscypliny i skupienia. Dynamiczny ruch, zsynchronizowany z oddechem, był formą medytacji w działaniu.

Z czasem praktyka przekroczyła granice Indii i zaczęła docierać do coraz szerszego grona uczniów.

Z treningu fizycznego dla chłopców stała się uniwersalną ścieżką pracy z ciałem, oddechem i świadomością.

Zachód odkrył w niej nie tylko siłę, ale też spokój, porządek i oczyszczenie.

Dziś Ashtanga jest praktykowana w tysiącach szkół na całym świecie — od Nowego Jorku po Wrocław — przez osoby w każdym wieku i kondycji.

Po wielu dekadach nauczania metoda ewoluowała. Nauczyciele kolejnych pokoleń zachowali jej strukturę, ale otworzyli ją na różne potrzeby — kobiece ciało, cykliczność, dojrzałość, rekonwalescencję po urazach.

Ashtanga przestała być praktyką dla nielicznych. Stała się narzędziem do odnajdywania siły, która nie musi być twarda.
Ashtanga w Polsce
Do Polski metoda trafiła w latach 90., wraz z osobami, które praktykowały w Indiach i przywoziły stamtąd nauki bezpośrednio z Mysore.

Jedną z kluczowych postaci tego okresu była Basia Lipska-Larsen — to właśnie ona jako pierwsza przywiozła Ashtangę do Polski i zaczęła nią dzielić się z innymi, inspirując całe pokolenie studentów i nauczycieli.

Początkowo praktykowały ją niewielkie grupy pasjonatów — w prywatnych mieszkaniach i w salkach domu kultury, często przy filmach z kaset. Z czasem powstały pierwsze szkoły, które uczyły tradycyjnie, w stylu Mysore.

Nie było wtedy mat premium ani aplikacji do zapisów — była ciekawość, determinacja i duch wspólnoty.

Zaczęły się regularne wizyty nauczycieli z zagranicy, a potem kolejne pokolenie polskich nauczycieli, którzy kształcili się bezpośrednio u źródła.

Z czasem wokół tej praktyki zaczęły powstawać pierwsze szkoły, regularne zajęcia Mysore i warsztaty prowadzone przez nauczycieli z zagranicy.

Polscy studenci zaczęli jeździć do Mysore, by uczyć się u źródła, a w kraju pojawiło się coraz więcej miejsc, w których Ashtanga zaczęła żyć własnym rytmem.

Zajęcia coraz częściej prowadzone są z większym zrozumieniem różnic w budowie, wieku i możliwościach uczestników.

Ta sama sekwencja, która kiedyś wzmacniała młodych chłopców, dziś pomaga osobom po urazach, w okresie menopauzy, w ciąży, a także seniorom — wszystkim, którzy chcą odnaleźć w ruchu spokój i stabilność.

Czym jest Ashtanga Vinyasa Joga

Ashtanga Vinyasa Joga to rytuał ruchu, oddechu i skupienia.

Każdy wdech i wydech prowadzą ciało przez precyzyjnie zaplanowaną sekwencję asan.

To metoda, w której wszystko ma swoje miejsce: od pierwszego powitania słońca po końcowe chwile wyciszenia.

Nic nie jest przypadkowe, ale też nic nie jest sztywne — w tym porządku jest przestrzeń na czucie, rozwój i oddech.

 

W sanskrycie ashta-anga znaczy „osiem członów” — odnosi się do ścieżki opisanej przez Patanjalego w Jogasutrach.

To osiem etapów rozwoju, które prowadzą do równowagi:

etyka wobec świata (yama), dyscyplina wobec siebie (niyama), praca z ciałem (asana), oddechem (pranayama), kontrola zmysłów (pratyahara), koncentracja (dharana), medytacja (dhyana) i stan jedności (samadhi).

W praktyce Ashtangi te wszystkie aspekty spotykają się na macie.

Ciało porusza się w rytmie oddechu, oddech prowadzi umysł, a umysł uczy się ciszy.

 

Nie trzeba niczego rozumieć ani „robić dobrze” — wystarczy regularność.

Z czasem to, co zaczyna się jako ćwiczenie, staje się drogą — prostą, wymagającą, ale głęboko oczyszczającą.

 

To medytacja w ruchu.

Nie chodzi o perfekcję, tylko o obecność.

Ciało staje się silniejsze, oddech głębszy, a myśli spokojniejsze.

Porządek, którego uczysz się na macie, zaczyna porządkować też codzienność.

Tristana – trzy filary praktyki

W Ashtandze wszystko zaczyna się od prostych rzeczy: oddechu, ruchu i skupienia.

Te trzy elementy — asana, oddech i drishti — tworzą system zwany Tristhana.

Razem działają jak kotwice, które utrzymują praktykującego w obecności.

Z czasem ciało zaczyna pamiętać ruch, a umysł — spokój, który przychodzi z równowagi.

Oddech staje się metronomem, który nadaje rytm każdej pozycji.

Zamiast rozglądać się i porównywać, wzrok kieruje się w jedno miejsce: czubek nosa, kciuk, punkt między brwiami.

Kiedy oczy przestają wędrować, umysł się uspokaja. To właśnie wtedy praktyka staje się medytacją w ruchu.

Tristhana to fundament Ashtangi.

Dzięki niej nawet najprostszy ruch nabiera sensu.

Nie chodzi o to, by zrobić wszystko idealnie, tylko by naprawdę być — w ciele, w oddechu, w chwili.

Struktura metody - sześć serii

Ashtanga Vinyasa Joga to nie zbiór przypadkowych asan, lecz precyzyjnie ułożony system.

Każda sekwencja została opracowana tak, by krok po kroku oczyszczać ciało, uspokajać umysł i porządkować energię.

Praktyka rozwija się stopniowo — bez pośpiechu, z pełnym szacunkiem do możliwości ciała.

W tradycji Ashtangi mówi się, że system ten pochodzi z dawnego manuskryptu zwanego Yoga Korunta, spisanego na liściach palmowych przez mędrca Vamanę Rishiego. Opowieść głosi, że manuskrypt został odnaleziony przez T. Krishnamacharyę w bibliotece w Kalkucie i przekazany Joisowi. Według przekazu miał on zawierać szczegółowe opisy tego czego uczył Pattabiego. Z czasem jednak zaginął — liście miały się rozpaść ze starości, zanim ktokolwiek poza mistrzem zdołał je zbadać.

Pierwsza Seria — Yoga Chikitsa (Terapia Jogą)
To fundament całej metody. Oczyszcza, wzmacnia i porządkuje.
Składa się z:

• Powitań Słońca A i B, które rozgrzewają ciało i synchronizują ruch z oddechem,
• Pozycji stojących, budujących siłę, równowagę i stabilność,
• Pozycji siedzących, które wydłużają tylną taśmę ciała, rozluźniają biodra i uspokajają układ nerwowy,
• oraz pozycji końcowych, w tym inwersji i relaksu, które przywracają harmonię i przepływ energii.

To seria, która „czyści” ciało i uczy podstawowej inteligencji ruchu. Praktykowana regularnie, wzmacnia kręgosłup, stabilizuje oddech i przynosi wyciszenie — także poza matą.
Druga Seria — Nadi Shodhana (Oczyszczanie kanałów energetycznych)
Druga Seria to pogłębienie i subtelniejsze działanie.
Pracuje z układem nerwowym, mostkiem, biodrami i oddechem. Zawiera liczne wygięcia do tyłu, balanse na rękach i głębsze skręty, które otwierają ciało od wewnątrz.

To sekwencja, która oczyszcza kanały energetyczne (nadi) — w praktyce oznacza to, że porządkuje emocje, wycisza układ nerwowy i przynosi uczucie lekkości po wysiłku.

Jej energia jest inna niż w Pierwszej Serii: bardziej spiralna, subtelna, wciągająca do środka.
Serie zaawansowane — Sthira Bhaga (Stabilność w sile)
Trzecia i kolejne serie są jak laboratorium równowagi między siłą i łagodnością.
To wymagające sekwencje balansów, przejść i głębokich wygięć, które rozwijają koncentrację i zaufanie do ciała.

Na tym etapie praktyka przestaje być fizycznym treningiem, a staje się medytacją w ruchu — pełnym przepływem energii, oddechu i uwagi.

Nie chodzi o to, by przejść wszystkie serie. Większość osób przez lata praktykuje Pierwszą — i właśnie w niej odnajduje spokój, transformację i siłę.

Każda sesja Ashtangi ma ten sam porządek: powitania słońca, pozycje stojące, siedzące, końcowe i relaks.

Ta struktura jest jak mantra — powtarzana 6 razy w tygodniu, daje poczucie stabilności i bezpieczeństwa.

Dzięki niej ciało zaczyna samo się otwierać, a umysł przestaje analizować.

Ashtanga nie jest ścieżką, po której się wspinasz — to krąg, do którego ciągle wracasz.

Każdy powrót do maty to nowe zrozumienie, nowy oddech, nowa cisza.

Dlaczego ta metoda działa inaczej niż inne

Ashtanga opiera się na stałej sekwencji

To znaczy, że co dzień wykonujesz te same pozycje w tej samej kolejności.

Z zewnątrz wygląda to jak rutyna, ale właśnie ta powtarzalność działa — ciało przestaje się gubić, a umysł wreszcie się wycisza.

Każdy ruch jest połączony z oddechem, a oddech staje się mostem między napięciem a spokojem.

Wysiłek oczyszcza ciało, rytm porządkuje myśli, a pot — zamiast męczyć — uwalnia.

 

Tu nie ma miejsca na przypadek ani ego.

Nie szukasz nowości, tylko głębi. Właśnie dlatego Ashtanga działa — nie przez teorię, tylko przez doświadczanie.

 

Ashtanga to nie styl dla perfekcjonistów, tylko dla tych, którzy chcą przestać uciekać.

Nie wymaga elastyczności, siły ani duchowych przekonań – wymaga tylko obecności. Wszystko inne dzieje się przy okazji.

Pokochasz Ashtangę, jeśli…

Co zmieni się w Twoim ciele i codzienności

Po pierwszej praktyce

Pocisz się. Oddychasz głośniej niż zwykle. Czujesz mięśnie, o których dawno zapomniałeś.

Wychodzisz z sali zmęczony, ale spokojny — jak po dobrym biegu i prysznicu w jednym.

Oddech się wydłuża, głowa się czyści. Napięcie z barków i brzucha zaczyna puszczać.

Po tygodniu

Zaczynasz łapać rytm.

Ciało przestaje walczyć z ruchem, a zaczyna z nim współpracować.

Zauważasz, że lepiej śpisz i masz więcej energii w ciągu dnia.

Nawet na stres reagujesz inaczej, szybciej mija.

Po miesiącu

Sekwencja przestaje być nowa — zaczyna być Twoja.

Ciało się wzmacnia, kręgosłup staje się stabilniejszy, a biodra mniej sztywne.

Coraz częściej łapiesz moment, w którym ruch sam się dzieje, bez wysiłku.

Umysł zaczyna ufać ciału.

Po 3 miesiącach

Zaczynasz zauważać zmianę w codzienności. Czasem pamiętasz już by siedzieć prosto.

Nie chodzi już tylko o giętkość — tylko o to, że nie reagujesz jak dawniej.

Masz więcej cierpliwości, łatwiej Ci się koncentrować, rzadziej łapiesz napięcie.

Oddech staje się Twoim narzędziem — nie tylko na macie, ale w życiu.

Planujesz posiłki tak, by na macie było łatwiej.

Po roku

Ashtanga staje się częścią Ciebie.

To już nie „ćwiczenia” — to rytm, który reguluje całe ciało i układ nerwowy.

Zmieniasz się niezauważalnie: jesteś mocniejszy, spokojniejszy, bardziej obecny.

I zaczynasz rozumieć, że to dopiero początek.

Gdy zrobisz przerwę

Nic nie przepada.

Ciało pamięta — sekwencję, oddech, sposób, w jaki się poruszało.

Wystarczy kilka dni, by wrócić do rytmu.

Ashtanga uczy, że siła nie polega na ciągłości, tylko na powrotach.

Kiedy odpoczywamy od praktyki Ashtangi

Choć system Ashtangi powstał dla młodych chłopców, dziś praktykują go głównie kobiety.

Z czasem ta dyscyplina nauczyła się miękkości — otworzyła się na cykl, zmienność i wewnętrzną mądrość ciała.

W tradycji Ashtangi przerwy nie są oznaką słabości. Są częścią praktyki.

Dni księżycowe – pełnia i nów
To momenty, kiedy energia ciała jest w naturalnym przesileniu.

W dniu nowiu siła spada — to czas na regenerację, introspekcję i spokojny oddech.
Podczas pełni ciało bywa bardziej napięte, emocje intensywniejsze — łatwiej o kontuzję lub przeciążenie.

Dlatego w te dwa dni tradycyjnie nie praktykuje się Ashtangi.
Nie z przesądu, tylko z obserwacji rytmu, który widać nawet w przyrodzie.
Menstruacja
W czasie miesiączki energia kieruje się w dół.
Niektóre kobiety powinny wtedy zrezygnować z praktyki, by dać ciału pełną regenerację. To nie przerwa od praktyki, tylko jej najbardziej intymna forma.
Inne, kierując się łagodnością i uważnością, wybierają delikatny ruch lub oddech, który przynosi ulgę i wyciszenie.

Warto zauważyć, że głębokie wygięcia i pozycje odwrócone mogą przyspieszać flow, ale nic nie jest narzucone — kluczem jest słuchanie siebie.
Choroba, osłabienie, brak snu
Ashtanga uczy uważności, nie uporu.
Jeśli ciało jest przemęczone, lepiej odpuścić jeden dzień niż stracić tydzień.
Regeneracja to część dyscypliny.
Ciąża, połóg i menopauza
Zmieniona, delikatniejsza praktyka pozwala zachować kontakt z oddechem i ciałem bez nadwyrężania organizmu.
Dobrze prowadzona Ashtanga wspiera hormonalną równowagę i poczucie stabilności w czasie zmian.
Urazy i kontuzje
Ashtanga nie jest zakazana przy kontuzjach — wymaga tylko świadomości.

Zamiast wyłączać się z ruchu, można dostosować praktykę do aktualnych możliwości: skrócić sekwencję, ominąć daną asanę, skupić się na oddechu.
Wielu praktykujących właśnie dzięki temu procesowi nauczyło się lepiej rozumieć swoje ciało niż kiedykolwiek wcześniej.

Przy poważnych urazach lub świeżych stanach zapalnych warto skonsultować się z lekarzem lub rozpocząć od zajęć indywidualnych, gdzie nauczyciel dobierze bezpieczny zakres ruchu.

Jak praktykujemy Ashtangę w Leśnicy

Każda rodzaj zajęć ma swoje tempo.
Nauczyciel obserwuje, wspiera i pomaga dobrać sekwencję do indywidualnych możliwości.

Nie potrzebujesz elastyczności ani doświadczenia. Wystarczy ciekawość i gotowość, by spotkać się ze sobą.