Czy joga ma korzenie hinduistyczne? Co to znaczy i czego NIE znaczy?

Joga ma korzenie w Indiach – co z tego wynika?

Joga powstała w Indiach i jest częścią ich kulturowej historii. Nie da się temu zaprzeczyć. Tak jak karate powstało w Japonii, capoeira w Brazylii, flamenco w Hiszpanii, a sauna w Skandynawii, tak joga wyrosła z określonego miejsca na mapie świata. To jednak nie oznacza, że praktykowanie jej dzisiaj automatycznie oznacza wejście w dawną religijność czy praktyki duchowe. Współczesna joga, w formie, w jakiej występuje w studiach jogi, klubach fitness czy gabinetach fizjoterapii, jest zupełnie inną rzeczywistością niż rytuały starożytnych Indii.

Dawna joga a współczesna praktyka na macie

W dawnych tekstach pojawiały się elementy hinduistycznej filozofii, ponieważ w tamtym czasie nie istniał podział na ćwiczenia fizyczne, psychologię i terapię oddechową. Filozofia, zdrowie i duchowość były dla ludzi jedną całością. Kiedy ktoś w Indiach tysiące lat temu pisał o uważności, oddechu i pracy z ciałem, robił to w języku, który miał pod ręką – w języku symboli, wierzeń i kultury, która go otaczała. Gdyby ta tradycja powstała w Grecji, mówiłaby o logosie i cnocie. Gdyby w Chinach – o qi i równowadze yin-yang. Gdyby w Egipcie – o porządku maat i harmonii kosmosu. To nie religia tworzy praktykę ruchu. To ludzie nadają jej język.

Współczesna joga nie jest kontynuacją hinduistycznego kultu. Została przekształcona przez kolonializm, globalizację, medycynę zachodnią, psychologię, rehabilitację i sport. Dzisiejsza praktyka w większości skupia się na pracy z układem nerwowym, mobilności ciała, stabilizacji mięśni głębokich, poprawie oddechu i redukcji stresu. To, co kiedyś było elementem ścieżki duchowej, dziś stało się narzędziem zdrowia. Sama historia powstania jogi nie decyduje o tym, co robimy na macie w XXI wieku. Znaczenie praktyki zależy od kontekstu, a nie od pochodzenia.

Hinduizm a joga we współczesnych szkołach jogi

Religijne elementy hinduizmu są bardzo konkretne: kult bogów, rytuały domowe, obrzędy ognia, śpiewy modlitewne, ofiary składane bóstwom, praktyki poświęcenia. Tego nie ma w nowoczesnym studiu jogi. Powolny ruch połączony z oddechem nie jest modlitwą. Pozycje fizyczne nie są rytuałem. Słowo „namaste” może być użyte jako uprzejme pożegnanie, a nie jako akt religijny.

Joga bez kontekstu teologii hinduizmu nie jest hinduizmem, tak jak karate bez shintoizmu nie jest shintoizmem, a tai chi bez taoizmu nie jest taoizmem. Kultura jest korzeniem, ale korzeń nie narzuca praktykującemu gotowych owoców. To człowiek decyduje, co realnie robi i jaki sens temu nadaje.

Yoga instructor assisting student in downward dog pose.

Jak joga została „przetłumaczona” na język Zachodu

Joga została zaadaptowana przez świat zachodni, medycynę, psychologów i fizjoterapeutów. W szpitalach i ośrodkach rehabilitacyjnych używa się pozycji jogi do pracy z kręgosłupem, oddechem, lękiem czy przewlekłym bólem, bez odwołań do hinduizmu. Światowa nauka bada wpływ jogi nie na duchowość, lecz na układ nerwowy, pracę serca, ogólne zdrowie i regulację stresu. W tym kontekście joga staje się narzędziem zdrowotnym, a nie religią.

Mówienie, że joga jest „religią”, ponieważ powstała w Indiach, jest równie błędne jak twierdzenie, że nikt poza Japończykami nie może trenować karate. To, że coś narodziło się w konkretnej kulturze, nie znaczy, że wszędzie i zawsze zachowuje ten sam sens.

Chrześcijaństwo też korzysta z cudzych korzeni

Sama logika „to pochodzi z innej religii, więc jest złe” byłaby sprzeczna z historią chrześcijaństwa. Kościół przez dwa tysiące lat przejmował formy z innych kultur, oczyszczając je i nadając im nowe znaczenia. Święta, symbole, zwyczaje, formy modlitwy i nawet architektura mają warstwy starsze niż chrześcijaństwo. To, że joga ma indyjskie korzenie, oznacza tylko, że powstała w konkretnej kulturze. Nie oznacza, że ktoś, kto ćwiczy pozycje jogowe, staje się wyznawcą hinduizmu.

Intencja ważniejsza niż pochodzenie praktyki

W praktyce liczy się intencja. Jeśli ktoś przychodzi na jogę po to, by wzmocnić ciało, uspokoić umysł i poprawić oddech, to wykonuje ćwiczenia fizyczne, a nie rytuały religijne. Jeśli ktoś nie wchodzi w obce praktyki duchowe, to wchodzi tylko w ruch. Tak jak każdy może tańczyć flamenco bez stawania się Hiszpanem, tak każdy może ćwiczyć jogę bez przyjmowania hinduizmu.

Czy katolik może ćwiczyć jogę bez wchodzenia w hinduizm?

Joga może być praktykowana przez osoby wierzące, niewierzące, chrześcijan, muzułmanów, buddystów i agnostyków. Jeśli ktoś zachowuje klarowność intencji i nie miesza jogi z duchowością, której nie wyznaje, to joga pozostaje tym, czym jest: pracą z ciałem, oddechem i układem nerwowym. Korzenie są faktem historycznym. Znaczenie praktyki nadaje człowiek.

Może Cię zaciekawić